sobota, 7 października 2017

57. Zła Julia




Autor: Leisa Rayven
Tytuł: Zły Romeo 
Seria: Starcrossed (cz.2)
Liczba stron: 368
Wydawnictwo: Otwarte
Kategoria: New Adult, Romans 


Dalsze losy aktorów Cassie Taylor i Ethana Hotla, przedstawionych w książce "Zły Romeo", którzy próbują na nowo stworzyć relację łączącą ich w czasie studiów. Nie jest to jednak łatwe, gdyż wspomnienia niemiłej przeszłości ciągle tkwią w głowie bohaterki.  

Jakiś czas temu oceniałam pierwszą część tej trylogii, czyli "Zły Romeo". Nie było to coś wybitnego. Ot takie na odmóżdżenie. Stwierdziłam, że nie warto czekać i sięgnęłam po kolejną część. Mając na uwadze pewne niedociągnięcia, miałam nadzieje na lepsze zakończenie i liczyłam na odpowiedź, która mnie nurtowała. Niestety jestem zawiedziona. Na wstępie piszę również, że ta recenzja nie będzie bardzo długa, bo tak naprawdę jest mało do napisania. 

W tej części trylogii "Starcrossed" wracamy do wydarzeń kończących pierwszą część. Nie oznacza to jednak, że zabraknie powrotów do czasów studiów. To na niej głównie skupia się fabuła książki, o ile mogę to tak nazwać. Naprawdę tamte wydarzenia związane są jedynie z seksem bohaterów. Tak jak by ich (chyba) dwuletni związek polegał jedynie na ich zażyłości erotycznej. Autorka próbowała to jakoś zrównoważyć platoniczną relacją Cassie i Ethana w teraźniejszości, ale prawdę mówiąc, wolałabym, gdyby było więcej scen odgrywania na deskach teatru, a nie ich rozmów jak są na siebie napaleni, lecz trudno o wybaczenie. Sam powód ich rozstania i całej złości do głównego bohatera wydał mi się przewidywalny i błahy. Oczekiwałam, że taka agresja jest spowodowana naprawdę tragicznymi i wywołującymi obrzydzenie powodami. Okazało się jednak inaczej. Nie będę naturalnie spoilerować, ale na pewno nie będziecie zaskoczeni. Dodatkowo zakończenie książki jest niestety cukierkowe. Przy tych ich wszystkich wyznaniach chciało mi się rzygaćJestem zdecydowanie z niego niezadowolona. 

Styl autorki pozostał taki sam. Książkę czyta się lekko i wbrew temu wszystkiemu naprawdę wciągająco. Nie można oderwać się od tej historii, mimo że jest ona słaba. Bohaterowie natomiast wydali mi się bardziej groteskowi. Po prostu nie mogę sobie zobrazować jak Ethan z tamtej osoby stał się inną, bardziej kluchowatą postacią. Trochę kojarzył mi się z taką babą, co to nie wie, czego chce. Wcześniej go nie polubiłam i raczej to uczucie pozostaje. Niestety nie zauważyłam przemiany głównej bohaterki. Dla mnie przez cały czas była tą samą napaloną Cassie. Podobno była odzwierciedleniem chłopaka ze studiów, ale ja tego nie czułam. Po poprzedniej części oczekiwała, że autorka rozwinie trochę wątki z bohaterami drugoplanowymi. I tutaj także się rozczarowała. Miałam wrażenie, że ich rolę w utworze całkowicie zmniejszono. Szkoda, bo przy tych wszystkich problemach obyczajowych wyszedł zwykły erotyk.  

Po przeczytaniu tej części utwierdziłam się w przekonaniu, że "Zła Julia" powstała jedynie, aby zapełnić portfel autorce. Większość wątków była po prostu zbędna. Natomiast te kluczowe dla sprawy mogły zastąpić kilka myśli erotycznych Cassie. Stwierdzam nawet, że jeśli nie powstałaby ta książka, to nikt by nic nie stracił.  

Ahh jak ja jestem rozczarowana tą książką. Chociaż w sumie czego mogłam się spodziewać? To zwykły romans i wskazywała na to poprzednia część. Jeśli spodobał wam się "Zły Romeo" i przywiązaliście się do bohaterów, to śmiało czytajcie. Jednak jeśli macie takie samo zdanie co ja bądź wam się nie śpieszy do przeczytania "Złej Julii" to nie musicie tego robić. Praktycznie wszystko (według mnie) zostało powiedziane w poprzedniej części lub nie jest tak mocno skomplikowane do domyślenia się. Osobiści uważam, że ta część nie powinna powstać. Miał być krótki post, a wyszedł normalny. Jednak trochę rozpisałam się, dlaczego ta książka to nieporozumienie.  

Moja ocena: 3/10

14 komentarzy:

  1. Jakoś nie ciągnie mnie do tej serii. Widzę po Twojej opinii, że może to lepiej :D

    Pozdrawiam,
    oliviaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta seria już od dość dawna jest na mojej liście. Tylko kiedy ja znajdę czas na te wszystkie książki...?

    Pozdrawiam.
    Kasia
    http://misskatherinesblog.blogspot.com
    @misskatherinesblog

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakiś czas temu dosłownie wszędzie widziałam tę serię, jednak póki co chyba ją sobie odpuszczę :)

    Pozdrawiam, maobmaze ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o tej serii, miałam nawet okazję przeczytać, ale zrezygnowałam. Mam ostatnio dosyć młodzieżówek z irytującymi bohaterkami i schematyczną fabułą.

    Pozdrawiam
    Caroline Livre

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie miałam okazji przeczytać tych obu książek, ale przeczytałam kilka recenzji i wciąż się waham, może kiedyś wrócę do tematu, ale narazie spasuję :)

    Pozdrawiam, she__vvolf 🐺

    OdpowiedzUsuń
  6. Już słyszałam różne opinie na temat tych książek, ale Ty mnie co raz bardziej przekonujesz, żeby nie zagłębiać się w nią.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurczę, szkoda, że się zawiodłaś. Mimo wszystko tak czy siak dam szansę obu częściom :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie sięgnęłam jeszcze po "Złego Romeo", ale czytając koleją negatywną opinię o kontynuacji odpuszczę sobie tę serię ;)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie cała seria bardzo się podobała, była lekka i przyjemnie mi się ją czytało :)

    https://sunreads.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytam różne sprzeczne opinie na temat tej serii i już sama nie wiem czy chcę po nią sięgać. Chyba jednak odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam w planach tę książkę! :)

    Obserwuję bloga! :)

    Zapraszam do mnie. :)
    Pozdrawiam serdecznie ♥♥
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
  12. Już od jakiegoś czasu mam tę serię na swojej liście do przeczytania, teraz muszę tylko znaleźć trochę czasu :))
    Bardzo ciekawy blog, na pewno zostanę na dłużej :D
    Pozdrawiam,
    https://blondiebooklover.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam okazji czytać, ale z tego co widzę, że nie ma się co zabierać za tę książkę.
    Ale recenzja dobra :)

    pozdrawiam
    kasiaiksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń