sobota, 25 listopada 2017

60. 365 dni. Zobaczymy się znów - BookTour





Autor: Alicja Górska
Tytuł: 365 dni. Zobaczymy się znów
Liczba stron: 190
Wydawnictwo: Novae Res
Kategoria: Literatura obyczajowa

Lullaby to studentka kompozytorstwa, która żyje szczęśliwie u boku Evana, bogatego i pięknego mężczyzny. Jednak pewnego dnia uporządkowane życie zaczyna się burzyć przez spotkanie Louisa, jak się potem okazuje wykładowcy dziewczyny. Para od razu się w sobie zakochuje i w mgnieniu oka nawiązują romans. Jednak szybko dochodzi do odkrycia sekretów Louisa i Evana, przez co dochodzi do wielu komplikacji, które doprowadzą do zachwiania się przyszłości dziewczyny.  

"365 dni. Zobaczymy się znów" to debiut literacki młodej autorki Alicji Górskiej. Jednak w blogosferze znana jest ona bardziej jako twórczyni bloga Polecam Goodbook.  O samej książce słyszałam już od jakiegoś czasu, jednak sięgnęłam po nią dopiero teraz ze względu na Booktour organizowany przez samą autorkę (tak to drugi post z rzędu o Booktourze). Co do powieści mam różne odczucia. Nie oznacza to jednak, że macie od teraz skreślać tę powieść!  


Na początek zacznę od bohaterów. Lullaby niestety jak większość bohaterek z młodzieżówek nie przypadła mi do gustu. Według mnie była trochę płytka i nie zważała na konsekwencje swoich działań. Uważała, że robi dobrze i przez miłość można jej wszystko wybaczyć. Troszkę to mało realne. Louis również mi się nie spodobał. Wydawał się zbyt idealny. Zbyt dobry, za bardzo doskonały w wyglądzie. No i jedyną skazą było jego łamanie zasady dekalogu, mimo tak dużej wiary w Boga.  Naturalnie czarnym charakterem okazał się Evan. Szczerze mówiąc nie dziwie się, że się wkurzył na tę parę.  Powiedzmy sobie wprost, został zdradzony.  Jednak przez jego przeszłość został ukazany jako potwór. Uważam, że przez to został trochę zaszufladkowany. Bohaterka sama liczy na szczęśliwe zakończenie dla Evana, jednak traktuje go trochę jako dodatek do towarzystwa. Wiem, jeśli się nie kochają, to raczej z tego związku nie będzie, ale mogła po prostu w twarz to powiedzieć, a nie w nieszczęśliwym zbiegu okoliczności. 

Natomiast muszę pogratulować pomysłu na fabułę. Przyznaje, nie jest ona jakoś wyjątkowo oryginalna, jednak literatura, która jest teraz na topie ma całkiem inne wątki. Bardzo mi się to spodobało. Historia opowiadana jest z dwóch perspektyw, czyli od strony bohaterów. Mimo to przeważa jednak ta od Lullaby. Czy cały ten podział był konieczny? Szczerze mówiąc dla mnie to było bez różnicy. Czytelnik wcześniej dowiaduje się o sekretach mężczyzn i ... tyle. Mimo to byłam lekko zaskoczona takim motywem książki. Myślałam, że będzie to typowa opowieść o studentce i jej wykładowcy. A tutaj otrzymałam coś innego i ciekawszego. Sam styl autorki jest dosyć dobry. Nie jest totalnie prosty i trywialny, ale nie zawiera także sztywnych i przynudzających opisów.  Mnie bardzo się spodobał. Sam utwór nie jest długi. Zawiera raptem 190 stron, przez co nie ma jakiś większych problemów z zastojem czytelniczym (chyba, że ten postój nazywa się studia :) )   

Kończąc utwór, domyślałam się zakończenia. Dalej myślę, że wraz z tytułem sugeruje to kolejną część.  Osobiście na nią czekam z niecierpliwością, gdyż mimo że da się wyczuć kilka szczegółów sugerujących doświadczenie w pisaniu powieści przez autorkę, chcę się czytać więcej. Myślę, że fani paranormalnego romansu, czy zwykłej literatury obyczajowej będą wniebowzięci. Naprawdę polecam tę książkę, bo mimo kilku wad, ma się ochotę na więcej.  

Moja ocena: 6,5/10

7 komentarzy:

  1. Myślę, kiedyś sięgnę po tę książkę, ale nie jest to mój czytelniczy priorytet.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam przeczytać tę książkę, ale sama nie wiem... Nie lubię tego typu książek i obawiam się, że tylko bym się zirytowała.

    Pozdrawiam! ;)
    oliviaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Może kiedyś zdecyduje sie przeczytać tą książke ale aktualnie mam inne priorytety książkowe.:))
    Buziaczki i zapraszam do nas.<33
    https://teczowabiblioteczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o autorce, nie znam jej twórczości. Polka pisząca o obcokrajowcach... To ciekawe, dlaczego autorka zdecydowała się pójść właśnie w tym kierunku. Dowiedziałabym się czegoś więcej. Czy wydarzenia rozgrywają się w Stanach Zjednoczonych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, w Los Angeles. W sumie nie wiem czemu xD Chyba z tym pytaniem trzeba do autorki :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Mogłabym powiedzieć "być może kiedyś przeczytam", ale prawda jest taka, że przeczytam tylko jeśli wpadnie mi w ręce i nie będę miała do czytania nic ciekawszego. Nie zainteresowała mnie ta książka, jej wykonanie zdaje się pozostawiać sporo do życzenia, a jest tyle boskich książek do przeczytania... Przepraszam, nie tym razem. ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś ten opis do mnie nie przemawia... Generalnie nie czuje potrzeby sięgania po takie tytuły, a sam opis wręcz trochę mnie obrzydza, bo mam wrażenie, że główna bohaterka może być trochę nie fair wobec ludzi wokół sobie.

    OdpowiedzUsuń